Anna-Maria Sieklucka

Anna-Maria Sieklucka opowiedziała o planach na Walentynki. Czy spędzi je z Łukaszem Wittem-Michałowskim?

Anna-Maria Sieklucka zdobyła popularność dzięki roli Laury Biel w ekranizacji powieści 365 dni. Chociaż gwiazda bardzo oszczędnie wypowiada się na temat swojego życia prywatnego wiadomo, że jej serce jest już zajęte. Skradł je Łukasz Witt-Michałowski, który także jest związany z branżą. Działa jako reżyser, aktor teatralny i filmowy. Jest cenioną postacią w środowisku.

Jak Anna-Maria Sieklucka spędzi tegoroczne Walentynki?

Chociaż Anna-Maria Sieklucka jest szczęśliwie zakochana, na tegoroczne Walentynki nie ma żadnych romantycznych planów z ukochanym. Ma już zaplanowany niemal cały dzień, który upłynie jej pod znakiem charytatywnej działalności. Najpierw wraz z ekipą aktorsko-wokalną będzie zbierać pieniądze na leczenie chorej na rdzeniowy zanik mięśni Niny Kropeczki:

Walentynki będą u mnie dniem charytatywnym. Będę zbierać wraz ze wspaniałą ekipą aktorsko-wokalną pieniążki na Nineczkę-Kropeczkę, która choruje na SMA czyli rdzeniowy zanik mięśni. Potrzebujemy zebrać 9 milionów do marca tego roku. Cel jest szczytny, będziemy robić aukcję i mam nadzieje, że pójdzie fama o Nineczce i więcej ludzi przyłączy się do zbierania funduszy.

Gdy akcja dobiegnie końca, aktorka planuje wrócić do Warszawy. Tam weźmie udział w próbach do programu Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Anna-Maria Sieklucka w rozmowie z Jastrząb Post zdradziła, że chociaż spotka się z ukochanym, nie czuje presji, by obchodzić Walentynki. Uważa, że miłość powinno się celebrować każdego dnia, a nie tylko od święta:

Po całym dniu w Lublinie wsiadam w samochód i jadę do Warszawy. Czekają mnie próby programu, także wszystko będzie zwarte i trzeba będzie działać zwięźle. Ja też mam tak, że nie obchodzę Walentynek. Naprawdę uważam, że miłość powinno się celebrować każdego jednego dnia, a nie tylko od święta. Trzeba mieć jakiegoś rodzaju wartości w głowie i nie robić tego na pokaz. Nie chcę, żeby to jakkolwiek nietaktowanie zabrzmiało, jednakże kochajmy się nie od święta.

Podzielacie zdanie Anny?

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here