Zwycięzcy Love Island w jednym z odcinków zaszyli się do kryjówki, w której nie było kamer. Internauci zastanawiali się, co działo się w sekretnym miejscu. Julia i Dominik postanowili zatrzymać falę spekulacji i wyjawili, jak spędzili czas we dwoje.
Druga edycja Love Island zakończyła się wygraną Julii Nowakowskiej i Dominik Grota. Para zyskała największą sympatię widzów, którzy to wytypowali ich na zwycięzców. Jako laureaci otrzymali 100 tysięcy złotych. Wygrane pieniądze zdecydowali się zainwestować w bardzo mądry sposób, o czym pisaliśmy tutaj.
W trakcie programu kamery towarzyszyły uczestnikom przez 24 godziny na dobę. Było jednak miejsce, które internauci nazwali „martwym punktem” – to przestrzeń, do której kamery nie miały dostępy. Jednym z najbardziej intrygujących momentów w drugiej edycji był czas, jaki Julia i Dominik spędzili właśnie tam.
Julia i Dominik z Love Island: co robili w kryjówce?
Para podczas wideo czatu z naszą reporterką, Karoliną Motylewską, zdradziła, co robiła w tzw. kryjówce. Opowiadając o nocy spędzonej poza okiem kamer, obalili wszystkie teorie spiskowe, jakie rozpowszechniali internauci. Nowakowska i Grot spędzili czas na intensywnych rozmowach, dzięki którym zdążyli się lepiej poznać i utwierdzić w przekonaniu, że chcą stworzyć związek.
W kryjówce całą noc gadaliśmy. Rano, jak była pobudka, to ledwo żyliśmy. Bardzo dużo rozmawialiśmy, śmieliśmy się tak głośno, że słyszeli nas inni uczestnicy – powiedział Dominik.
Na rozmowie się jednak nie skończyło:
Był też masaż. Mieliśmy głupawki, tylko czas dla nas, nikt nam nie przeszkadzał więc fajnie go spędziliśmy. To był wspaniały masaż. Dominik jest super masażystą. I tyle – dodała Julia.
Spodziewaliście się czegoś więcej?