Dorota Gardias

Dorota Gardias pokonała koronawirusa. Gwiazda TVN-u przez kilka tygodni przebywała na kwarantannie. Jak ją przetrwała? Na kogo pomoc mogła liczyć?

Dorota Gardias walczyła z COVID-19. Jej stan był na tyle poważny, że trafiła do szpitala. Najpierw tę informację przekazały tabloidy, później sama zainteresowana potwierdziła ją w oficjalnym oświadczeniu. Przekazała, że jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Znalazła się bowiem pod opieką specjalistów:

Stan mojego zdrowia wymagał hospitalizacji z powodu zmian w płucach, typowych dla COVID. Cały czas przebywam w szpitalu, ale mojemu życiu nic nie zagraża. Jestem pod najlepsza opieką wspaniałych lekarzy i pielęgniarek. Leczenie przynosi efekty i z dnia na dzień jest lepiej.

Na szczęście kilka tygodni później pogodynce udało się wrócić do zdrowia.

Dorota Gardias o kwarantannie i izolacji. Kto jej pomagał?

Gardias w rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedziała o kwarantannie, którą odbywała po powrocie ze szpitala. Ujawniła, że w tym czasie mogła liczyć na pomoc przyjaciół. Przynosili zakupy, wynosili śmieci. Gwiazda TVN dodała, że nie jest przyjemnie przebywać w izolacji i mieć nałożone pewne ograniczenia:

Pomagali nam przyjaciele. Przynosili zakupy, wynosili śmieci, które stały pod drzwiami. Ta pomoc sąsiedzka, przyjacielska jest w takiej sytuacji bezcenna. To nie jest przyjemne być zamkniętym i mieć takie ograniczenie. Jeszcze jak przyjeżdża do Ciebie policja i sprawdza, czy na pewno jesteś. Prosi do słuchawki do domofonu córkę, żeby potwierdzić, czy ona faktycznie jest w domu.

Dorota Gardias wspomniała też swój pobyt w szpitalu. Powiedziała, że było to trudne przeżycie. Pogodynce i jej córce Hani udało się to jednak przetrwać:

To jest kosmos. My się też w takim kosmosie znalazłyśmy będąc w szpitalu, gdzie wszyscy byli w swoich białych kombinezonach. W goglach,w maskach. Wyglądało to strasznie abstrakcyjnie i było to trudne przeżycie. Ja jestem zadaniowcem, skupiam się na tym co ważne, co muszę w danej sytuacji zrobić dla Hani, dla siebie. Dlatego przetrwałyśmy to bez uszczerbku na naszej psychice, aczkolwiek trudne momenty też były.

Całość rozmowy w materiale wideo.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj