Gosia Andrzejewicz pojawiła się na scenie po długiej nieobecności. Wokalistka znowu zmaga się z nadmiarem kilogramów. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post gwiazda opowiedziała o walce z efektem jo-jo.
Gosia Andrzejewicz od lat jest obecna na muzycznej scenie. Przez prawie 20 lat koncertowania przeszła kilka metamorfoz związanych z wagą. Wokalistka na scenie zadebiutowała jako szczuplutka blondynka o filigranowych kształtach. Z czasem jednak kilogramów zaczęło przybywać. Z wiekiem kwestia wagi szybko wymknęła się artystce spod kontroli i musiała przejść na dietę, by znowu cieszyć się dawnymi kształtami.
Po czasie nadmiar kilogramów udało jej się zrzucić, a swoją metamorfozą zachwyciła fanów. Przyznała, że nie była to łatwa droga, ale smukła talia zrekompensowała jej cały wysiłek. Niestety po czasie dopadł ją słynny efekt jo-jo.
Gosia Andrzejewicz o efekcie jo-jo i walce z nadwagą
Gosia Andrzejewicz wystąpiła podczas ostatnich wyborów Mistera Polski. Wokalistka uświetniła wieczór swoim wykonem coveru przeboju Ariany Grande. W końcu była to świetna okazja, by po długim czasie pandemii znowu spotkać się z publicznością.
Gwiazda nie ukrywa, że kwarantanna i długa izolacja wpłynęły niekorzystnie na jej wagę. Przybyło jej niechcianych kilogramów, a o planie na utratę wagi opowiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.
Niestety, ale na pewno dopadł mnie efekt jo-jo. Ja oczywiście potrafię się tak ubrać, że tego nie widać, ale niestety siłownie były zamknięte, a mnie się nie chciało ćwiczyć w domu bez siłowni. Od przyszłego tygodnia zaczynam na nowo moje treningi. Zapisałam się już. Bardzo za tym tęskniłam, nie ma co tu ukrywać. Po prostu nie ćwiczyłam.
Autorka hitu Nieśmiały chłopak sprzedała swój sposób na smuklejszą sylwetkę:
Dam receptę wszystkim dziewczynom – jeżeli chcecie schudną, to musicie po prostu jeść mniej niż wasze zapotrzebowanie kaloryczne. Ja mogłam jeść cały czas tak samo jak wcześniej, ale przez to, że nie ćwiczyłam moje zapotrzebowanie kaloryczne nie było minusowane przez wysiłek. To już powodowało, że ta sylwetka traciła. Teraz, jak dodam z powrotem mój wysiłek fizyczny i dodatkowo jak dochodzi temperatura, bo dla mnie to jest dosyć istotne, gdyż na zimę zawsze więcej jem. A w lecie nie chce mi się tyle jeść. Są owoce, są warzywa. Automatycznie chudnę. Ja tak mam, przyzwyczaiłam się do tego.
Ile przytyła Gosia?
Nie wchodzę na wagę. Aż się boję wejść. Jeszcze nie jest aż tak źle, bo wchodzę w stare sukienki, ale już czuję, że muszę wracać na siłownie, żeby było tak jak wcześniej.
Naszym zdaniem wygląda świetnie.