Jennifer Lopez, dr Bohdan Potocki

Jennifer Lopez twierdzi, że nie stosuje botoksu. Dbający o urodę polskich gwiazd lekarz Bohdan Potocki przyjrzał się twarzy 52-latki i rozwiał wszystkie wątpliwości. Jak jedna z najpiękniejszych kobiet świata dba o cerę? Wnioski są zadziwiające.

Jennifer Lopez kilka dni temu zdobyła się na wyznanie, które zelektryzowało światowe media. Gwiazda zdradziła, że nigdy nie stosowała botoksu i wypełniaczy, a piękny, młody wygląd zawdzięcza kremom z filtrami i oliwie z oliwek. Swoim zaskakującym wielu zwierzeniem rozpoczęła promocję własnej marki kosmetycznej J.Lo Beauty.

Część internautów próbuje podważyć wiarygodność słów Jennifer. Dowodem jej rzekomego zamiłowania do medycyny estetycznej ma być czoło, które na udostępnionych przez artystkę filmach nie marszczy się:

Mogę tylko wspomnieć, że twoje brwi i czoło wcale się nie ruszają, kiedy mówisz (…) Zdecydowanie miałaś botoks. I to całe mnóstwo. I wszystko w porządku. Tylko mówię – napisała jedna z osób obserwujących porofil Lopez.

Piosenkarka kurczowo trzyma się swojej wersji. W kolejnych udostępnionych nagraniach, promujących produkty kosmetyczne sygnowane jej nazwiskiem, przekonuje internautki do swojego naturalnego wyglądu. Podpowiada im również, jakie domowe zabiegi są w zatrzymać upływający czas.

Lekarz gwiazd ocenia urodę Jennifer Lopez. Czy stosuje botoks?

Czy możliwe jest, by w wieku 52 lat kondycja jej cery była tak dobra? O ocenę poprosiliśmy znanego lekarza, Bohdana Potockiego, który na co dzień dba o urodę wielu polskich gwiazd. Ekspert w zakresie medycyny estetycznej uważa, że Jennifer Lopez rzeczywiście najprawdopodobniej nie stosuje botoksu. Niewykluczone jednak, że gwiazda hitu I’m into you poddała się innemu zabiegowi poprawiającemu jej wygląd. Jakiemu?

Czy Jennifer Lopez stosuje botoks? Odpowiedź brzmi: najprawdopodobniej nie. A teraz: dlaczego „najprawdopodobniej” i dlaczego „nie”. Po pierwsze, idealnie zrobiony zabieg przy użyciu toksyny botulinowej będzie całkowicie nie do zauważenia. Szczególnie u osób z brakiem anatomicznej skłonności do „opadania czoła”. Co więcej, zabieg powinien być wykonany tak, aby pozostawić delikatną ruchomość mięśni górnej części twarzy, co jest szczególnie ważne dla osób występujących na scenie, czy przed kamerą.

Jak najbardziej możliwe jest, że za świetny wygląd Jennifer w dużej mierze odpowiadają dobre geny:

Jakiekolwiek „uciekające”, niesymetryczne, opadające brwi, czy też „efekt mefisto” będą błędem. Po drugie, zmarszczki te powodowane są aktywnością mięśni mimicznych, które są mięśniami bezpowięziowymi. Ich jeden przyczep znajduje się na okostnej, a drugi w obrębie tkanki podskórnej i naszą cechą osobniczą jest ich większa bądź mniejsza aktywność.
Część osób wygląda korzystniej, gdyż ma genetycznie „darowaną” cechę mniejszej aktywności tych mięśni i być może J.Lo się do nich zalicza.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to właśnie toksyna botulinowa, znana jako jad kiełbasiany, ma wpływ na imponujący wygląd Jennifer Lopez:

Stosowana w medycynie estetycznej toksyna botulinowa jest przeznaczona właśnie dla tych osób, u których zbytnia kurczliwość tych mięśni manifestuje się mniej korzystnym wyglądem. Pamiętajmy, że toksyna botulinowa jest bardzo bezpiecznym lekiem stosowanym w znacznie większych dawkach w neurologii i pediatrii – na przykład w przykurczach kończyn u dzieci z porażeniem mózgowym, czy u pacjentów z uporczywymi migrenami.

Poniżej nagranie, na którego postawie dr Bohdan Potocki ocenił urodę J.Lo.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj