M jak miłość wylansowało plejadę gwiazd, do grona których zalicza się Joanna Koroniewska. Aktorka zdradziła nam, czy rozważa swój powrót do serialu. Przy okazji opowiedziała o trudach, jakim musiała stawić czoła, gdy była na samym szczycie show-biznesu.
Jedną z kluczowych postaci w M jak miłość jest Małgosia Mostowiak, w którą przez 11 lat wcielała się Joanna Koroniewska. Odejście aktorki z serialu odbiło się szerokim echem w mediach. Producenci nie zdecydowali się jednak na uśmiercenie jej bohaterki – wysłali ją do Stanów Zjednoczonych, dzięki czemu powrót gwiazdy do obsady wciąż jest realny.
Joanna Koroniewska o M jak miłość. Dlaczego nie chce wrócić na plan?
Sama Koroniewska często pytana jest przez swoich fanów o to, czy rozważa ponowne pojawienie się na planie serialu. Co więcej, aktorka odbyła nawet kilka rozmów z głównym twórcą M jak miłość – Tadeuszem Lampką. Niestety każdorazowe zaproszenie spotkało się z jej odmową. O szczegółach Joanna opowiedziała naszej reporterce.
Proponują. Raz na jakiś czas mam kontakt z panem Tadeuszem Lampką i cały czas mówię to samo. Ja jestem aktorką, chciałabym się rozwijać w swoim zawodzie, mam dwuletnie dziecko i drugie dziecko w szkole. Chciałabym mieć wakacje. To też jest tak, że takie długotrwające seriale są kręcone w wakacje. Ja poświęciłam część wakacji na próby w teatrze i wiem, że nie chce takich rzeczy robić moim dzieciom. Nie mam wielkiego zaplecza w postaci rodziny i dla mnie ta część mojego życia jest bardzo ważna.
Koroniewska zdradziła, że w jej małżeństwie jest jasny podział ról. Zaznaczyła, że każdy robi to, co kocha najbardziej.
Mam męża który się realizuje zawodowo i nie mam z tym problemu, że to ja, a nie on. Każdy wybiera sobie własną drogę. Ja zawsze mówiłam, że największą dla mnie rolą jest rola mamy, a potem wszystkie inne. Tak będę z tym żyła.
Joanna Koroniewska wspomina trudny czas pracy w M jak miłość
Aktorka dodała, że ma za sobą bardzo trudny czas, w którym musiała godzić ogrom obowiązków zawodowych z macierzyństwem. W czasach, gdy występowała w M jak miłość zdarzało się, że po powrocie z pracy nie radziła sobie z emocjami.
Miałam taki straszny okres w moim życiu, kiedy Janka miała dwa lata. Miałam 3 seriale, 5 spektakli i dwa programy telewizyjne. Przychodziłam do domu najeść się i za każdym razem płakałam w poduszkę i mówiłam sobie, że nie chce tak żyć. To nie jest dla mnie fajne. Ja się w tym nie spełniam.
Po odejściu z M jak miłość Koroniewska spotkała się z jednoznaczną reakcją otoczenia. Wróżono jej koniec kariery.
Kiedy naprawdę były ciężki czasy, ja zrezygnowałam z serialu, wszyscy pukali się w czoło i mówili: „Dziewczyno, znikniesz”. A ja zawsze wiedziałam, czego chcę. Nie zostałam aktorką po to, aby odbierać co tydzień nagrody. Ja zostałam aktorką dlatego, że miałam słabe życie będąc dzieckiem. Miałam bardzo ciężkie życie i pomyślałam, że chcę zaznać fajniejszego życia niż sama miałam. Ale to nigdy nie czułam się lepsza od innych. Nie czułam poczucia wielkości, jakie pewnie trzeba mieć w tych zawodach, czyli po trupach do celu.
Czy kiedyś zmieni swoją decyzję jeśli chodzi o serial M jak Miłość?
Nie wiem, czy chciałabym wrócić do M jak Miłość, bo minęło już wiele lat. Nigdy nie mówi nigdy, ale wydaje mi się, że musiałabym na tyle fajne rzeczy porobić, aby pomyśleć iż przypomnę się widzom. Ale ja też myślę, że minęło już dużo czasu. Jestem zupełnie innym człowiekiem i wydaje mi się, że to nie jest już dla mnie. Kiedyś było, a teraz już nie jest.
Cała rozmowa poniżej.