Kamil Piórkowski o MMA

Kamil Piórkowski z Hotelu Paradise marzy, by zostać zawodnikiem MMA. Opowiedział nam, jak przygotowuje się do walki i z kim najbardziej chciałby powalczyć o zwycięstwo.

Kamil Piórkowski już zakończył swoją przygodę z Hotelem Paradise, ale wciąż budzi sporo emocji wśród widzów. Wszystko za sprawą barwnej osobowości. 26-latek otwarcie mówi to, co myśli. Nie przebiera w słowach. W programie dał nieźle popalić Magdziewyśmiał jej wygląd i wadę wymowy. Przyznał też, że z Mariettą Fiedor nie wyszło mu w związku, bo „trafiła na moment, w którym nie szukał dziewczyny na stałe”.

Kamil Piórkowski z Hotelu Paradise chce do MMA

Kamil planuje maksymalnie wykorzystać popularność, jaką dał mu udział w reality-show. Muskularny brodacz już zaciera ręce z nadzieją, że niebawem zostanie nową gwiazdą mieszanych sztuk walki, czyli popularnego wśród patocelebrytów MMA. Co prawda Piórkowski nie otrzymał na razie żadnych konkretnych ofert współpracy, ale nie przeszkodziło mu to, by rozpocząć profesjonalne treningi.

Trenuję MMA odkąd wróciłem z Bali. I wyobraźcie sobie, że połowa Polski mnie nie lubi, więc chętnie zobaczy, jak dostaje bęcki, a połowa mnie lubi, więc chętnie zobaczy, jak wygrywam. Więc myślę, że włodarze pewnych federacji powinni się do mnie odzywać. Zacząłem trenować, bo lubię sprawdzać się w nowych sportach.

Obecnie Kamil ma sporo wolnego czasu, który poświęca na rozwój umiejętności sportowych:

Lubię rzucać się na głęboką wodę i próbować czegoś, co zawsze chciałem, a nie zawsze była okazja. Teraz jest COVID, jest więcej wolnego czasu, moja forma eventowa nie działa na pełnych obrotach jak kiedyś, więc poszedłem w sport i poszedłem w MMA. Rozmawiamy, próbujemy, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Z kim chciałby się zmierzyć w MMA i na co wydałby pieniądze, jakie mógłby dostać po wygranej walce?

Nie mam kontrkandydata, ale mam marzenia. Wejść na przykład do klatki z Popkiem, to by było coś. Stawki są owiane tajemnicą. Nie mówię, dopóki nic nie jest ustalone, ale warto. Warto trenować. Bo nie dość, że zostaną Ci umiejętności, fajne wspomnienia, to jeszcze może puchar się trafi za taką wygraną. Na pewno można za to kupić starsze Porsche. Ja jeżdżę boxsterem, więc to pierwszy krok do tej prawdziwej motoryzacji. Dalej mam na oku 911 i kilka innych sportowych modeli. Wszystko przede mną.

Trzymamy kciuki za powodzenie w realizacji planów.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj