Małgorzata Rozenek o talentach Henia

Małgorzata Rozenek przed naszą kamerą opowiedziała o tym, jak spędza czas z najmłodszym synkiem. Zdradziła też, jakie talenty przejawia Henryk. Radosław Majdan jest dumny jak paw! Ostatnio doszło między nimi do spięcia.

Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan oprócz tego, że cały czas pracują zawodowo, maksymalną ilość wolnego czasu poświęcają dzieciom. Dwóch starszych synów, to owoce związku prezenterki z jej drugim mężem, aktorem Jackiem Rozenkiem. Były bramkarz reprezentacji Polski świetnie spełnił się w roli ojczyma i złapał z nimi super kontakt. Opieka nad Stasiem i Tadeuszem bardzo dobrze przygotowała go do roli ojca Henryka, który przyszedł na świat w czerwcu 2020 roku.

Prezenterka nigdy nie ukrywała, że starania o kolejne dziecko nie były łatwe. Długo marzyli z mężem o wspólnym potomku. Z pomocą przyszła im nowoczesna medycyna i metoda in vitro. Chłopiec od razu stał się oczkiem w głowie nie tylko całej rodziny, ale także setek internautów, którzy bacznie podglądają poczynania Rozenek na Instagramie.

Małgorzata Rozenek o talentach Henia

Małgorzata Rozenek należy do tych gwiazd, które chętnie opowiadają, co dzieje się w jej życiu prywatnym. Zaledwie kilka godzin po narodzinach synka pochwaliła się w sieci jego pierwszym zdjęciem. Do social mediów trafił kadr prosto z porodówki, na którym mogliśmy zobaczyć szczęśliwych rodziców tulących noworodka. Od tamtej pory chłopiec jest małą gwiazdą internetu, a każdy kolejny post z jego udziałem chwyta fanów za serce.

Małgorzata i Radek dokumentują każdy kadr z życia Henryka i chętnie opowiadają o opiece nad maluchem w kolejnych wywiadach. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post dumna mama zdradziła, jakie talenty już odkryli u bobaska:

Ku ogromnej radości tatusia, Henryk ma nieprawdopodobny ciąg na bramkę – jak to mówi Radosław. Bardzo lubi piłkę. W ogóle jest dzieckiem, które ewidentnie od początku przede wszystkim lubi samochody. Ale jeśli chodzi o jego aktywność fizyczną, to zdecydowanie piłka, czym napawa mojego męża ogromną radością. Jesteśmy codziennie na placu zabaw, bo Henryk ma bardzo poukładany rytm dnia i te popołudnia to jest takie wyjście z nami na plac zabaw i tam naprawdę on kopie, łapie piłkę.

Małgorzata podzieliła się z nami zabawną historią. Razem z mężem spiera się o przyszłość ich syna:

Kiedyś Radzio kopał do niego piłkę, a Henryk ją usilnie cały czas łapał. Więc powiedziałam, że nie wiem, czy to będzie piłka nożna, chyba idzie w kierunku piłki ręcznej albo siatkówki. Radosław do mnie mówi – nie widzisz, że to jest bramkarz. Więc jeżeli chodzi o to, to mój mąż jest bardzo szczęśliwy. Oczywiście, nikt nie będzie robił Henrykowi presji, ale cieszę się, że widzę, że sam odnajduje radość w piłce.

Myślicie, że Henio pójdzie w ślady taty?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj