Małgorzata Tomaszewska

Małgorzata Tomaszewska opowiedziała o swoim synku i partnerze. Zdradziła też, że zmagała się z depresją. Co się stało? 

Małgorzata Tomaszewska w 2019 roku dołączyła do ekipy Pytania na śniadanie. W roli prowadzącej zastąpiła Monikę Zamachowską. Nie był to jednak jej debiut przed kamerą. Kilka lat temu była pogodynką stacji Polsat. Brała też udział w Tańcu z gwiazdami. Z tanecznym partnerem, Robertem Kochankiem, doszli do czwartego odcinka show.

Małgorzata Tomaszewska o synku, partnerze i depresji

Tomaszewska spełnia się nie tylko zawodowo, ale także realizuje się jako mama. Jej synek, Enzo, przyszedł na świat w 2017 roku. Dziennikarka w rozmowie z Jastrząb Post zdradziła, że w codziennej opiece nad dzieckiem pomaga jej niania. Gwiazda z chłopcem spędza niemal każdą wolną chwilę:

Moja niania. Cała moja rodzina mieszka za granicą i ja w zasadzie jestem zdana sama na siebie. To jest sytuacja dosyć ciężka jak dla mamy, ale moja niania jest kochana. A jeżeli chodzi o mojego synka, to trochę jest tak, że ja nie mam swojego życia prywatnego. Ja mam pracę i mam czas dla swojego synka. Jeżelibym jeszcze prowadziła bogate życie towarzyskie, to bym już naprawdę miała mało czasu dla mojego małego.

Gwiazda TVP jest szczęśliwą żoną. Jej mężem jest Ahmet Yigit Tarci. Dziennikarka stara się chronić prywatność swojego ukochanego. Ma pewne powody:

Mój tata był osobą publiczną, jest do tej pory. Wiem, że mojej mamie nie zawsze to odpowiadało, że ona była na świeczniku. Z mamą było tak, że w związku chce się dla tej drugiej osoby jak najlepiej i idziemy na kompromisy, które są czasem wbrew nam. Jeżeli nie ma chęci drugiej strony, żeby się pokazywać medialnie, to ja wybrałam taką drogę. Dla mnie jest ona bardzo przyjemna, ale czasami też trudna. Bycie osobą rozpoznawalną niesie brzemię, że czasami pewnych rzeczy nie wypada zrobić, albo musimy się zastanowić co robimy, bo może to być opatrznie zrozumiane. I ta wieczna ocena.

Małgorzata Tomaszewska w rozmowie z Jastrząb Post ujawniła, że otarła się o depresję poporodową przez to, że nie pracowała. Nie chciało się jej zrobić makijażu czy umyć włosów. Cały czas spędzała z dzieckiem, była z nim non stop. Jak dodała, odżyła dopiero w momencie, gdy wróciła do pracy:

Zrobiłam sobie przerwę. To była przerwa wymuszona tym, że moja ówczesna stacja miała problemy i nie było tego programu, który ja prowadziłam, bo po prostu zszedł z anteny. Natomiast gdyby nie to, to ja bym bardzo szybko wróciła. Natomiast mogę powiedzieć, że otarłam się nawet o depresję poporodową przez to, że nie pracowałam. Przestałam mieć sens czegokolwiek. Mnie się nie chciało umyć włosów, ułożyć ich. Mnie się nie chciało zrobić drobnego makijażu. Tak siedziałam, nie chciało mi się wyjść nawet z dzieckiem. To mi pokazało, że nie jest ważna ilość czasu spędzanego z dzieckiem, ale jakość. Byłam z dzieckiem cały czas. Przez 9 miesięcy nie zostawiłam go na 5 minut samego. Byłam z nim non stop. Oczywiście, zajmowałam się nim najlepiej jak mogłam, ale to nie był tak jakościowy czas jak jest dzisiaj. Czasami się rozstajemy, ja idę do pracy, on zostaje w domu, ma różne swoje zajęcia i potem bardzo chcemy ze sobą być. Natomiast mnie było bardzo ciężko i dopiero jak wróciłam do pracy do Pytania na Śniadanie na Czerwony Dywan, to dopiero wtedy odżyłam.

Całość rozmowy w materiale wideo:

Macierzyństwo turek i depresja – YouTube

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj