Marcelina Zawadzka, Małgorzata Tomaszewska

Marcelina Zawadzka już kilka miesięcy temu musiała odejść z programu Pytanie na śniadanie. Małgorzata Tomaszewska zdradziła, co pozostali prowadzący wiedzą na ten temat. Jakie relacje łączą ją z koleżanką z pracy?

Pytanie na śniadanie to jeden z najpopularniejszych programów Dwójki. Codziennie gromadzi przed telewizorami sporą grupę wiernych widzów, którzy zaczynają dzień z kubkiem kawy w ręku i porcją świeżych informacji przekazywanych przez prowadzących śniadaniówkę. Przez 5 lat swoim uśmiechem witała ich Marcelina Zawadzka, która tworzyła na ekranie zgrany duet z Tomaszem Wolnym. Niestety gwiazda nie pojawiła się w jesiennej ramówce ze względu na aferę vatowską, w którą została zamieszana.

Wielu widzów zastanawia się, czy ich ulubienica jeszcze wróci na antenę, by poprowadzić program. Miss zniknęła bowiem nie tylko ze śniadaniówki, ale musiała zrezygnować także ze wszystkich innych aktywności w TVP.

Małgorzata Tomaszewska komentuje sytuację Marceliny Zawadzkiej

Marcelina już jesienią nie wróciła do rodzimej stacji. Na jej miejsce szybko znaleziono zastępstwo. W Pytaniu na śniadanie kilka miesięcy temu zadebiutowała Małgorzata Opczowska. Zawadzka ma jednak nadal wierną grupę fanów, którzy z utęsknieniem czekają, aż powróci ona na antenę.

W rozmowie z reporterką Jastrząb Posta Małgorzata Tomaszewska zdradziła, co wiadomo innym prowadzącym na temat powrotu Marceliny do pracy w TVP.

Nie wiem czy sama Marcelina znałaby odpowiedź na to pytanie. To jest taka niewiadoma, było wiele plotek. Szczerze mówiąc my bardzo często, nawet z Jastrząb Post, dowiadujemy się pewnych rzeczy. I się zastanawiamy czy to prawda, czy nie. Szczególnie teraz w dobie pandemii jest tak, że my się nie widujemy. Przychodzimy, robimy program i nie widzimy się, nie plotkujemy.

Ze względu na pandemię prezenterzy TVP nie mają ze sobą takiego kontaktu jak kiedyś:

Kiedyś było tak, że te pozytywne plotki się pojawiały, można było sobie porozmawiać. Teraz jak są produkcje, to jesteśmy umawiani na inne godziny, żeby się ze sobą nie kontaktować. Żeby ten kontakt był jak najmniejszy. Tak jak ja z Olkiem to dzwonimy do siebie. Jesteśmy gdzieś tam połączeni, to nawet, jak byśmy się nie widzieli na antenie, to byśmy do siebie dzwonili.

Jakie relacje ma Gosia z Marceliną?

Ja Marcelę bardzo lubię, ale nie miałyśmy nigdy takiego kontaktu, żeby sobie wieczorem zadzwonić i porozmawiać. Więc tu ciężko cokolwiek powiedzieć.

Cała rozmowa poniżej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj