Maja Hyży

Maja Hyży spełnia się doskonale w roli mamy. Gwiazda ma już troje dzieci. Jej starsi synowie przyszli na świat w 2012 roku. A już niedługo córeczka Antonina będzie świętowała swoje pierwsze urodziny. Przed naszą kamerą wokalistka zdradziła, czy marzy jej się kolejny potomek i co na to jej partner.

Maja Hyży od lat pracuje w show-biznesie. Wokalistka dała się poznać szerszej publiczności, gdy jako młodziutka dziewczyna pojawiła się w programie X-Factor. Już wtedy była mamą bliźniąt, które są owocem jej związku z byłym mężem, Grzegorzem Hyżym. Po rozwodzie ponownie ułożyła sobie życie. Na jej drodze stanął Konrad, który nie tylko ją w sobie rozkochał, ale także złapał świetny kontakt z jej synami. Para szybko doczekała się wspólnej pociechy. Maja, będąc dopiero w zaawansowanej ciąży, poinformowała fanów, że oczekuje na narodziny dziecka.

Od tej pory przyszła mama chętnie chwaliła się kolejnymi kadrami z brzuszkowych sesji. Długo też nie czekała z tym, aby pochwalić się płcią maluszka. Chętnie też opowiadała o przebiegu ciąży, a tę zniosła wyjątkowo dobrze.

Maja Hyży o powiększeniu rodziny i kolejnym dziecku

Maja w zeszłym roku doczekała się trzeciego dziecka. Na świat przyszła jej córeczka Antonina. Gwiazda nigdy nie ukrywała, że jest wprost stworzona do bycia w ciąży i opieki nad dziećmi. Mamie trójki pociech z wielkim powodzeniem udaje się łączyć zawodową karierę z macierzyństwem. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, czy marzy jej się kolejne dziecko:

Te maluszki, one tak szybko rosną, że ja nie nadążam cieszyć się tym czasem, tym roczkiem. Bo rzeczywiście ona zaraz będzie chodziła, będzie interesowała się wszystkim. Już nie będzie taką córeczką mamy, więc gdzieś tam, nie mówię nie. Aczkolwiek wiem, że już mam dużą rodzinę. Ale dzieci to jest taka pociecha, taka radość, takie szczęście. Mi się zawsze marzyło, żeby moje dzieci usiadły przy stole, ze swoim rodzeństwem, żeby ta rodzina była duża, jak mnie już zabraknie. I stąd pewnie taka potrzeba, żeby mieć jeszcze kolejne. Ja nie jestem w ogóle zmęczona Tosią, bo ona jest cały czas uśmiechnięta, zadowolona. Nic ją nie boli. Jest takim dzieckiem do rany przyłóż.

Co na to Konrad?

I tu się zaczyna problem. Konrad jest spełniony jako ojciec. Tak mi zakomunikował. Natomiast czego się nie robi dla ukochanej. Zobaczymy.

Trzymamy zatem kciuki za Maję i Konrada.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj