Qczaj, Małgorzata Rozenek

Qczaj i Małgorzata Rozenek z rodziną spotkali się podczas wyjazdu na wakacje. Gwiazdy leciały do Meksyku tym samym samolotem. O czym rozmawiali w trakcie podróży?

Małgorzata Rozenek od kilku tygodni przebywa w słonecznym Tulum. Gwiazda po intensywnym roku pracy postanowiła spakować walizki i już na początku stycznia wyruszyła w podróż, by naładować baterie na kolejne miesiące. Prowadząca program Projekt Lady miała nie tylko mnóstwo zawodowych zobowiązań i projektów, ale przeżyła także prawdziwą rewolucję w życiu prywatnym. W czerwcu przyszedł na świat jej trzeci upragniony synek Henio. Dla uroczego bobasa była to pierwsza tak długa podróż, którą jak wiadomo z relacji jego rodziców, zniósł bardzo dzielnie.

Rozenek już od samego początku wakacji, czyli od momentu kiedy pojawiła się z walizkami na lotnisku, relacjonuje swoim fanom ich przebieg. Codziennie do sieci trafiają kolejne piękne zdjęcia z jej rajskich wakacji.

Quczaj o spotkaniu z Małgorzatą Rozenek w samolocie

Tulum  to bardzo popularny kierunek wśród polskich gwiazd. W czasie pandemii przeżywa on prawdziwe oblężenie turystów. Chętnie wypoczywają tam Natalia Siwiec z rodziną, Marcelina Zawadzka czy Małgosia Rozenek i Radosław Majdan. Również Qczaj wybrał się w tym roku do Meksyku.

Na pokładzie samolotu spotkał się z Małgosią Rozenek i postanowili oni urządzić sobie krótką pogawędkę. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post trener zdradził, o czym rozmawiali i co najbardziej irytowało go podczas podróży.

To był zupełny przypadek. Gosia leciała z dzieciakami i całym majdanem w tym dniu, w którym lecieliśmy my. Zamieniliśmy parę zdań w samolocie. Oczywiście mamy taką sytuację, jaką mamy, więc przemieszczania po samolocie nie są zbytnio wskazane. Rozmawialiśmy o tym, jak czasami są ludzie z dziećmi, są rodziny i jak często otoczenie takim ludziom nie sprzyja. Strasznie mnie to drażni. Ja nie mam dzieci, natomiast moje siostry mają. Jestem bardzo uwrażliwiony jeżeli chodzi o taką znieczulicę, jeśli chodzi o ludzi, którzy widzą stres matek ciągnących jedno dziecko u nogi, drugie u cycka, trzecie u głowy. I idzie zestresowana, bo ta sytuacja na lotniskach jednak jest stresująca i ludzie narzekają, że siedzi dziecko z przodu i płacze.

Razem z Małgorzatą rozmawiali o pasażerach narzekających na dzieci w podróży:

Jak mnie to drażni. Ja jestem kawalerem mieszkającym  z kotem i lubię ciszę, lubię spokój, ale naprawdę jak mam takie sytuacje, gdzie widzę, że rodzina jest sama, biedna i zestresowana, to takie komentarze nie powinny mieć miejsca. I o tym rozmawialiśmy z Małgosią, że to niezależnie jest od kraju. To jest typ ludzi, których ja nie znoszę. Leci na wakacje i przeszkadza mu nawet to, że dziecko płacze.

Zdaniem Qczaja, synek Gosi i Radka jest cudowny:

Henio cudowny. Dla mnie dzieci na wysokościach to jest pełen podziw.

Qczaj zauważył, że ludzie mają spory dystans do Gosi i Radka:

W samolocie miałem taką sytuację, że osoby trochę pod wpływem alkoholu nie miały granic i dystansu do tego, aby zrobić sobie ze mną zdjęcie. Jeżeli chodzi o Gosię i o Radka, to mam wrażenie, że ludzie mają do nich dystans. Gosia swoją osobą stwarza poczucie takiego dystansu, jest to fajne i w jej stylu. Natomiast jeśli chodzi o mnie, to ludzie kompletnie nie mają dystansu. To jest cudowne i ja to kocham, ale przysparza mi to kłopotów.

Cała rozmowa poniżej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj