Sandra Kubicka

Sandra Kubicka coraz bardziej czuje potrzebę posiadania dziecka. Przez chorobę jej szanse na zajście w ciążę są mniejsze, ale modelka nie poddaje się. Zapowiada, że jest gotowa, by zdecydować się na rozwiązanie, które w Polsce nie jest legalne.

Sandra Kubicka z roku na rok odnosi coraz większe sukcesy w kraju i za granicą. Jest modelką, która może poszczycić się idealnymi gabarytami. Swoim ciałem doprowadza do obłędu tysiące mężczyzn. Tylko nielicznym udało się skraść jej serce. 25-latka ma za sobą kilka nieudanych związków.

Ostatnia relacja Kubickiej zakończyła się w atmosferze skandalu. Tuż po rozstaniu z przystojnym, 39-letnim Brazylijczykiem gwiazda spakowała walizki i opuściła słoneczne Miami. Przed wakacjami wróciła do Polski. Skupiła się na pracy, wydając m.in. dwa zapachy perfum sygnowane swoim nazwiskiem. Za zarobione pieniądze wynajęła imponującą willę pod Warszawą.

Życie Kubickiej wydaje się bajkowe. Jest sławna, piękna i bogata, ale za tym wszystkim rozgrywa się dramat. Sandra już rok temu opowiedziała o swoich problemach ze zdrowiem. Najpierw bagatelizowała objawy. Dopiero gdy przytyła 17 kilogramów, a diety i ćwiczenia nie pomagały ich zrzucić, zdecydowała się odwiedzić lekarza. Usłyszała diagnozę – ma PCOS, czyli zespół policystycznych jajników.

Zobacz także  Kris Jenner i Kourtney Kardashian zostały oskarżone przez ochroniarza o molestowanie seksualne. Teraz się tłumaczą

Sandra Kubicka o ciąży. Zdecyduje się na sztuczne zapłodnienie?

Sandra jest pod stałą opieką lekarską. Leczenie farmakologiczne przynosi postępy, ale co do jednej kwestii nie ma pewności – szanse gwiazdy na zajście w ciążę są mniejsze, niż w przypadku zdrowych kobiet. Kubicka nie wyobraża sobie, by nie miała dzieci, dlatego jest gotowa posunąć się do nielegalnego w Polsce sztucznego zapłodnienia.

O osobistym dramacie opowiedziała w rozmowie z reporterką Jastrząb Post, Karoliną Motylewską:

Rozmawiałam na ten temat z moją mamą, z moimi przyjaciółmi. Zdaje sobie sprawę z sytuacji, jaka jest. Zdaję sobie sprawę z mojego stanu zdrowia. Nie jest dobrze, bo jest źle. Walczę z czasem, muszę mieć operację, a lekarze nie chcą mi jej wykonać, bo mówią, że woleliby ją wykonać po urodzeniu dziecka. Teraz jest taka tykająca bomba, bo nie mam partnera. Nie mam nikogo, kto mógłby być potencjalnym ojcem, więc zastanawiałam się też nad różnymi innymi sposobami i jest to gdzieś z tyłu mojej głowy. Daję sobie jeszcze rok. Jest opcja sztucznego zapłodnienia. Jest to plan B. Nie jest to dozwolone w naszym kraju, zdaję sobie z tego sprawę. Ale jest to dozwolone w innych krajach.

Sandra Kubicka nie wyobraża sobie życia bez potomka. Chęć posiadania dziecka rośnie w niej z każdym kolejnym rokiem. Już nawet kariera i rzeczy materialne nie robią na niej takiego wrażenia jak kiedyś:

Bycie mamą jest moim największym marzeniem i nie pozwolę, aby coś stało na drodze mojego marzenia. Ta pogoń za karierą, modelingiem, pieniędzmi gdzieś mnie zgubiła. Może po drodze był ten partner, który był gotowy, ale ja go nie zauważyłam. Sztuczne zapłodnienie to nie jest jakaś tragedia. Nie będę się użerać z tą drugą osobą, tylko będę wychowywać po swojemu.

Podopieczna Małgorzaty Leitner zdradziła, że w razie, gdyby zdecydowała się na sztuczne zapłodnienie, może liczyć na pomoc ze strony koleżanek, które w przeszłości zdobyły się na taki krok:

Mam koleżanki, które to już zrobiły, były w podobnej sytuacji jak ja i są bardzo szczęśliwe. To nie jest jakiś wyrok. Jeżeli nie możesz naturalnie mieć dziecka, a jest to twoim marzeniem, to próbuj.

Trzymamy kciuki za spełnienie marzenia Sandry.

Zobacz także  Kinga Rusin jest na to gotowa? Agustin Egurrola odpowiada na zgryźliwe docinki gwiazdy. Aż ciężko westchnął

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj