Agnieszka Hyży, Grzegorz Hyży

Agnieszka Hyży wypowiedziała się na temat dotacji rządowej, która trafiła na konto firmy jej męża. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedziała o całym zamieszaniu z tym związanym. Dzisiaj żałuje, że zdecydowała się publicznie odnieść do medialnej nagonki na artystów.

Po 8 miesiącach od wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce artyści w końcu doczekali się rządowej pomocy. Potężne finansowe rekompensaty od Ministerstwa Kultury Piotra Glińskiego dla zarabiających krocie zespołów muzycznych, takich jak Bayer Full czy Weekend, wywołały krytyczne reakcje wśród internautów. Lista beneficjentów wzbudziła sensację. Zamieszanie wokół wypłat było tak duże, że rząd na jakiś czas wstrzymał pieniądze i poddał wszystkie złożone przez artystów wnioski do ponownej weryfikacji.

Z dotacji, które oferowało państwo, skorzystała m.in. firma Grzegorza Hyżego. W obronie męża, którego skrytykowała część internautów, stanęła Agnieszka Hyży. Piosenkarz miał otrzymać od państwa 450 tys. złotych. Prezenterka w swoim pierwszym publicznym komentarzu wyznała, że „sytuacja jest żenująca”, a firmy, które otrzymały wsparcie, odprowadziły podatek, który „jest podatkiem, za który wszyscy inni żyją, są z niego opłacane szpitale i cała reszta”.

Agnieszka Hyży o dotacjach dla firmy Grzegorza Hyżego

Gdy emocje nieco opadły, a temat został zepchnięty na dalszy plan, Agnieszka jeszcze raz zabrała głos w sprawie dotacji dla firmy jej męża. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post wyznała:

Po pierwsze to nie Grzegorz miał przyjąć, tylko firma, której jest właścicielem. Wiele wokół tego już urosło niepotrzebnych komentarzy. Ja nawet też żałuję, że próbowałam wyjaśnić sytuację, która od początku powinna być wyjaśniona, że dotacje są związane z firmami, które często prowadzą artyści i ich menegment, a wcale nie sam artysta.

Hyży podkreśliła, że warto, by krytycy wiedzieli, jak działa system wsparcia dla gwiazd:

Podkreślam, że to nigdy nie miały być pieniądze przeznaczone dla artysty na jego cele. To miały być pieniądze, które miały służyć ludziom, którzy przez blisko rok są absolutnie pozbawieni możliwości zarobkowania. Miały zostać wpuszczone w rynek i uratować wielokrotnie wiele gospodarstw domowych. To nie są pieniądze dla artysty.

Zdaniem Agnieszki każda branża powinna móc liczyć na wsparcie w czasie pandemii:

Uważam, że każda branża, nie tylko artystyczna, nie tylko eventowa, ale w ogóle każda – teraz kwestie związane z restauracjami, wyciągami czy też z hotelami, to są branże, które powinny być wsparte. Nie chciałabym, aby ci, którzy dostaną taką pomoc byli hejtowani. Najłatwiej się uderza w znane nazwiska i bardzo mi jest przykro, że tak to zostało odebrane.

Cała rozmowa poniżej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj