Natalia Siwiec

Natalia Siwiec wróciła na salony po długiej przerwie i opowiedziała nam o wypadku, jaki przytrafił się jej w drodze na imprezę. Miss Euro przeżyła chwile grozy. Niewiele brakowało, a nie zapozowałaby na ściance w swojej zmysłowej kreacji.

Natalia Siwiec ma za sobą czas błogiego relaksu w gronie bliskich. Na początku pandemii modelka zaszyła się w ciepłych krajach i ograniczyła swoją obecność na imprezach branżowych. Na salonach nie pojawiała się przez kilka miesięcy, aż do teraz. Wczoraj mogliśmy podziwiać jej pięknie opalone ciało na imprezie butiku online.

Siwiec brylowała wśród innych znanych koleżanek. Dumnie prezentowała swoje ponętne kształty na czerwonym dywanie, a potem odpowiedziała naszej reporterce, Karolinie Motylewskiej, na kilka pytań. Przy okazji podzieliła się osobistym dramatem, jaki rozegrał się w drodze na event. Natalia przeżyła chwile grozy i niewiele brakowało, a nie pojawiłaby się na tak podniosłym wydarzeniu.

Natalia Siwiec miała wypadek w drodze na event

Samochód, którym Natalia jechała na imprezę, niespodziewanie zaczął szwankować. Okazało się, że wszystko przez oponę, która została przebita. To doprowadziło do tego, że kierowca musiał zjechać na pobocze, gdzie oczekiwał na pomoc drogową. Na szczęście wszystko działo się niedaleko miejsca, w którym celebrowano kolejny sukces popularnej platformy oferującej sprzedaż ubrań online.

Miałam przyjazd z przygodami. Najpierw Mia nie chciała nas wypuścić z domu i bardzo płakała. W końcu zabraliśmy ją ze sobą, bo stwierdziliśmy, że pojedzie z nami. Po 10 minutach w samochodzie usnęła, więc ją odwieźliśmy do domu, żeby sobie spała. Półtora kilometra przed galerią wjechaliśmy w coś i pękła nam opona na środku drogi, zaczęliśmy jechać, wystraszyliśmy się, co się dzieje. Na szczęście wylądowaliśmy na poboczu.

Okazało się, że Mariusz znalazł dla niej ratunek. Mąż Natalii zatrzymał pierwsze lepsze auto, którego kierowca podwiózł ją we wskazane miejsce.

Aż tak źle nie było, ale było szokująco. Później nikt nie miał jak dojechać. Od razu podziękuję panu, który mnie tutaj przywiózł, którego Mariusz zatrzymał na drodze.

Całe szczęście, że wszystko skończyło się dobrze i Natalia mogła w pełni zaprezentować swoją nową stylizację. Uff…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj